poniedziałek, 4 stycznia 2016

[7] Królowa Lata - Melissa Marr

Cykl: Królowa Lata (tom 1)
Tytuł: Królowa Lata
Tytuł oryginału: Wicked Lovely
Autor: Melissa Marr
Tłumacz: Natalia Wiśniewska
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 376

Nie miałam wielkich oczekiwań, gdy brałam się za e-book. Pomyślałam, że fantastyczna książka - pewnie jak każda inna. Jedyne, co się wyróżniało, to motyw wróżek. Nie ma wiele powieści o nich, a przynajmniej ja się nie spotkałam.
Tytuł zapowiadał coś innego, nowego i niespotykanego. W sumie to nie zawiodłam się.

Królowa lata to pierwszy tom z cyklu o tym samym tytule. Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Aislinn, którą znajomi nazywają Ash. Wychowuje się z babcią, gdyż jej rodzice nie żyją. Mogłabym w tym momencie wymienić jeszcze inne książki, gdzie główną bohaterką opiekuje się właśnie babcia. Schemat? Może, ale nie jest zły, rażący czy denerwujący. Wręcz przeciwnie, lubię ten motyw - kochająca babcia, która dba o wnuczkę i chce dla niej jak najlepiej.
Wracając do Aislinn - jest Widzącą. Dar ten ujawniał się w jej rodzinie wśród kobiet. Dziewczyna od zawsze widziała wróżki. Chciała mieć normalne życie, ale one były wszędzie - na ulicach, w barach. Fajnie? Ash od zawsze miała o tym inne zdanie. Dar to dla niej istne przekleństwo. Zwłaszcza, że wróżki nie są miłymi, cudownymi stworzeniami. Wróżki w świecie Ash są niebezpieczne i nieprzewidywalne. A jedyne, co mogło ją przed nimi uchronić, to reguły, które przekazała jej babcia. Prawda o jej darze nie mogła wyjść na jaw.
Wróżki mają jednak ograniczenia. Nie mogą znajdować się zbyt blisko stali, dlatego Aislinn bardzo często przebywa w domu (o ile wagon można domem nazwać) Setha. Sam Seth jest ciekawą postacią i nie spotkałam się chyba, a przynajmniej nie za często, z podobnym bohaterem. Odpowiada też moim osobistym wyobrażeniom ideału chłopaka, więc nic dziwnego, że od razu go pokochałam.
Życie Ash ulega całkowitej zmianie, gdy na jej drodze pojawia się Keenan - Król Lata, oraz Donia - Zimowa Panna. Wróż od wieków szuka swojej królowej, która pomoże mu odzyskać moc odebraną przez matkę i jednocześnie Królową Zimy. Nadzieję widzi właśnie w Aislinn i, pod ludzką postacią, zapisuje się do jej szkoły. Próbuje o nią zabiegać, ale nie ma pojęcia, że Ash dostrzega jego prawdziwą naturę. A jak na złość wszystkie wróżki łażą za nią i widzą w niej "tą jedyną". Natomiast Donia stara się pomóc Ash, ponieważ nie może dopuścić do zauroczenia jakiejkolwiek dziewczyny przez Keenana.
Aislinn nie chce zrezygnować ze swoich planów, a zwłaszcza z miłości do Setha. I to właśnie jemu wyjawia swoją tajemnicę. Chłopak stara się jej pomóc, aby ochronić ją przed wiecznością u boku Keenana. Jednak czy uda mu się? Sama Ash decyduje się złamać zasady, które miała wpajane od dziecka. To, czego się dowie, zmieni jej życie...

Melissa Marr postarała się, aby jej powieść była wyjątkowa. Jej wróżki są inne, nie pokrywają się z wyobrażeniami ze znanych nam baśni. Nie posiadają błyszczących skrzydełek, nie są idealnie piękne. Wiele z nich ma mroczne, niekiedy zwierzęce czy wampiryczne cechy (nie chodzi o picie krwi! a o wygląd). Są niezwykle niebezpieczne i knują intrygi. Uwielbiają mamić śmiertelników i płatać im różne figle, niekoniecznie tylko te zabawne...
Przy okazji wróżki zostały podzielone na dwory. Każdy jest inny, każdy ma swoje tajemnice i urok. W tej części poznajemy zwłaszcza Letni i Zimowy Dwór.

Bardzo ciekawe są również wstawki przed każdym rozdziałem. Zawierają cytaty z książek, legend i podań o wróżkach. Widać, że autorka poświęciła wiele czasu, aby napisać Królową lata.

Na szczególną uwagę zasługuje styl, jakim jest napisana powieść. Jest łatwy, lekki, co sprawia, że Królową lata czyta się szybko i przyjemnie. Opisy są bardzo plastyczne i barwne, nie nużą czytelnika. Język jest prosty, ale ma w sobie coś, co urzeka. Bardzo łatwo sobie wyobrazić świat wróżek, co niesamowicie mi się podobało.

Zakończenie pozostawia lekki niedosyt, co jest motywacją, aby sięgnąć po kolejną część, czyli Króla Mroku. Miałam o tyle fajnie, że się zaopatrzyłam od razu w drugi tom w bibliotece.

Królową lata polecam, ale od razu mówię, żeby nie nastawiać się na coś szczególnie ambitnego i wymagającego. Jest to bardziej lekka lektura, która umili popołudnie czy wieczór. Przy okazji temat wróżek nie jest częsty w fantastyce, co jest dużym plusem.


Cykl Królowa Lata:

1 komentarz:

  1. Znów trochę za dużo streściłaś :D
    Fabuła książki wydaje się jedną z tych, po które od czasu do czasu sięgam, żeby odpocząć - prosta, niewymagająca, oparta na znanych schematach i być może rzeczywiście kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń