piątek, 19 lutego 2016

[16] Legenda: Rebeliant - Marie Lu

Cykl: Legenda (Tom I)
Tytuł: Rebeliant
Tytuł oryginału: Legend
Autor: Marie Lu
Tłumacz: Marcin Mortka
Rok: 2012
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 304

Gdy zaczęłam czytać Rebelianta, miałam za sobą wiele pozytywnych opinii na jego temat. Sięgnęłam po powieść z lekką obawą, że po prostu się zawiodę. Stwierdziłam jednak, że tak cienką książkę przeczytam szybko. Jakież było moje zdziwienie, kiedy nieświadomie zaczęłam przerywać, by odwlec nieuchronnie zbliżające się zakończenie.
Mroczna przyszłość, w której nic nie jest takie, jak się wydaje.

Dwa odmienne światy, i dwoje młodych bohaterów, którzy stają w walce przeciwko sobie.

Piętnastoletnia June – geniusz militarny kontra jej rówieśnik Day – nieuchwytny przestępca.

Ich ścieżki krzyżują się. Rozpoczyna się wyścig na śmierć i życie.

Powieść Marie Lu to dystopia. Opisana w niej Republika, to niegdysiejsze zachodnie wybrzeże USA. Państwo jest uwikłane w wojnę z sąsiadującymi Koloniami.
 Losy głównych bohaterów krzyżują się, gdy June chce pomścić śmierć starszego brata - Metiasa. Day został bowiem oskarżony o popełnienie tego morderstwa. Dziewczyna desperacko poszukuje chłopaka. Zbieg okoliczności sprawia, że oboje odkrywają prawdę o wydarzeniach, które ich połączyły. Dowiadują się, ile tak naprawdę rząd jest w stanie zrobić, by zataić niewygodne sekrety.

Powieść została napisana w narracji pierwszoosobowej. Wydarzenia poznajemy z perspektywy Daya i June, co według mnie jest bardzo ciekawym pomysłem. Główni bohaterowie wychowali się w innych warunkach, innych środowiskach. Mają odmienne spojrzenie na świat, a zarazem są do siebie bardzo podobni. Na początku nie widać owego podobieństwa, lecz z czasem zaczyna się ono wyraźnie odznaczać.

Język powieści jak najbardziej mi się podobał. Lekki, łatwy, a jednocześnie książka poruszała ważne kwestie. Przy okazji dzięki wcześniej wspomnianej narracji pierwszoosobowej bardzo łatwo wczułam się w akcję. A June i Day stali mi się bliżsi niż przypuszczałam, gdy zaczynałam lekturę.

Kreacja bohaterów jest ciekawa. O ile June i Day nie potrafiliby zabić drugiego człowieka, o tyle komandor Jameson czy Thomas, przyjaciel Metiasa, nie cofną się przed niczym. Są postacie posiadające empatię, a są takie, które zagłuszają własne sumienie i, bez mrugnięcia okiem, wykonują swoje obowiązki. Marie Lu podaje nam dosłownie na tacy gamę różnorodnych postaci. Jedne pokochamy, a inne znienawidzimy od samego początku.

Fabuła książki nie ciągnie się. Biegnie swoim własnym, według mnie właściwym, tempem. Stopniowo poznajemy coraz to nowsze i ciekawsze fakty o postaciach oraz Republice Amerykańskiej. Szczerze mówiąc, spodziewałam się tajemnic rządowych, które nie mogą wyjść poza krąg zaufanych osób. Mogłam też przewidzieć, co zrobi June, gdy pozna pewne fakty. Jednak mimo to dalej byłam zaskoczona rozwojem wydarzeń, bo nie zabrakło po drodze zwrotów akcji.

Wątek miłosny zostawiłam na koniec. Był schematyczny, bo niejednokrotnie spotkałam się z uczuciem między dziewczyną z dobrego domu, działającą na rzecz państwa, a chłopakiem wyjętym spod prawa, rebeliantem; a jednocześnie wątek był ciekawy, nieprzewidywalny. Powiem szczerze, że miłość między tą dwójką rozwijała się we właściwym tempie. Zauroczenie widać już od samego początku, ale autorka nie wyskakuje nam z wziętym z niczego big love. I jak nie przepadam za wątkami miłosnymi, tak od spotkania Jun i Daya gorąco im kibicowałam. W dodatku Marie Lu pokazuje nam jak wiele jesteśmy w stanie zrobić dla drugiej osoby z miłości.

Nie powiedziałam praktycznie ani jednego złego słowa na tę powieść. Jak mam wieszać przysłowiowe koty na Rebeliancie, kiedy czytałam go dwie noce z rzędu do godziny drugiej? I do tego czytałam w dawkach po kilkadziesiąt stron, żeby nie skończyć za szybko. Żałuję, że nie mam w domu drugiego tomu. Niebawem zabiorę się za kontynuację.
Gorąco polecam. Naprawdę warto sięgnąć po tę dystopię.



Cykl Legenda:
~ Rebeliant ~ Wybraniec ~ Patriota ~

5 komentarzy:

  1. No dobrze, to jednak poszukam i przeczytam trochę wcześniej niż zakładałam, skoro tak chwalisz :) Lubię dystopie i choć ta wydaje się trochę schematyczna, to i tak brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie czytałam, ale z chęcią przeczytam ;P :)
    pozdrawiam.
    http://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale jest trafiać na tak intrygujące lektury! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć! Na moim blogu zostałaś nominowana do Liebster Award. Pozdrawiam :)
    http://granicesmierci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewne skojarzenie do "Dotyku Julii", ale nie czytałam, więc nie wiem :D Po Twojej recenzji postaram się przeczytać ;)
    Trzymaj się ^^
    http://czytam-pisze-recenzuje-polecam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń