Tytuł: Złodziej Pioruna
Tytuł oryginału: Percy Jackson & The Olympians. The Lightning Thief
Autor: Rick Riordan
Tłumacz: Agnieszka Fulińska
Rok wydania: 2009
Wydawnictwo: Galeria książki
Liczba stron: 360
Od zawsze fascynowała mnie mitologia, zwłaszcza ta grecka. Rzymska była tak bardzo na niej wzorowana, że przeszłam obok niej obojętnie. W dodatku greckie imiona bogów mają w sobie coś, co urzeka.
Przyznam się bez bicia, że ta fascynacja była zaszczepiona w podstawówce na lekcji historii. I to właśnie zainteresowanie mitologią skłoniło mnie do sięgnięcia po pierwszy tom cyklu Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Dałam się wciągnąć w świat stworzony przez pana Riordana.
Główny bohater - Perseusz Jackson, myśli, że jest zwykłym chłopcem z ADHD i dysleksją. Podczas wycieczki do muzeum okazuje się, że jest jednak kimś znacznie więcej - jest herosem. A jego ojciec jest jednym z najpotężniejszych bogów, jednym z Wielkiej Trójki.
Posejdon - Wstrząsający Ziemią, Władca Burz, Ojciec Koni. Witaj Perseuszu Jacksonie, synu Pana Mórz.Percy myśli, że jego największym problemem jest wyparowanie znienawidzonej nauczycielki matematyki. Jednak bardzo się pomylił. Największe niebezpieczeństwo wychodzi na jaw, gdy okazuje się, że ktoś ukradł piorun Zeusa. Podejrzenia spadają na syna Pana Mórz, ponieważ Posejdon ukrywał go przez tyle lat.
Percy miał dotychczas jednego przyjaciela, który okazał się być mitologicznym stworzeniem. W Obozie Herosów poznaje Annabeth Chase. Dziewczyna jest tam najdłużej, a jej matką jest sama Atena. Jak przystało na córkę bogini mądrości, jest bardzo inteligentna. Annabeth jest również mistrzynią walki i strategii. Od początku chce wyruszyć na misję. Czeka na kogoś wyjątkowego, bo tak przepowiedziała jej wyrocznia. Czy Percy jest tą osobą?
Gdy zobaczyłam w bibliotece pierwszy tom serii, to nie mogłam się oprzeć. Bardzo długo polowałam na Złodzieja Pioruna, aż tu taka okazja. Nie mogłam odpuścić.
Rick Riordan ma lekki styl pisania. Książkę szybko się czyta. Przy okazji Złodziej Pioruna jest pełny żartobliwych i ironicznych kwestii, co mnie bardzo urzekło. Lubię takie powieści.
Herosi nie są opisani jako niezwykli i niezwyciężeni. Autor nie kreuje ich na idealnych superbohaterów. Półbogowie są po prostu sobą, ze swoimi szczególnymi cechami charakteru. Mają niedoskonałości - jak każdy. Właśnie to pozwala nam utożsamić się z nimi.
Tożsamość złodzieja nawet mnie zaskoczyła. Starałam się zgadnąć, kto byłby na tyle zuchwały, aby okraść samego Zeusa. I nawet jeśli się przybliżałam do rozwiązania, to i tak nie byłam na sto procent pewna.
Bardzo spodobała mi się też okładka. Przedstawia Percy`ego w wodzie, jak przypuszczam są to wody oceanu. Od razu można się domyślić czyim synem jest główny bohater. W oddali, w tle znajduje się zarys miasta. A niebo, poprzecinane błyskawicami, sugeruje gniew samego Zeusa. Może szata graficzna nie powala na kolana, ale bardzo dobrze pasuje do fabuły, a to jest najważniejsze.
Polecam Złodzieja Pioruna, zwłaszcza tym, którzy lubią mitologię. Powieść jest idealnym połączeniem fantasy i mitologii. Mi się czytało bardzo przyjemnie, więc zachęcam.
Cykl Percy Jackson i bogowie olimpijscy:
Uwielbiam mitologię i dlatego z przyjemnością sięgam po książki, których fabuła jest z nią związana :) Złodziej Pioruna to fajne rozpoczęcie cyklu. Bardzo polubiłam bohaterów :) a zwłaszcza Annabeth :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i kolejny tom, żałuje jednak, że dopiero teraz. Parę lat temu byłabym pewnie zachwycona, teraz niestety drażni mnie prostotą i swego rodzaju dziecinnością. Chyba jestem za stara na książki Riordana.
OdpowiedzUsuń