wtorek, 1 marca 2016

Żołnierzom Wyklętym...

 Ku Naszej Pamięci 
Żołnierze Wyklęci!

Mamy 1 marca. Data szczególna dla mnie z dwóch względów. Jeden osobisty, więc zostawię to dla siebie. Drugi - Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Co prawda został ustanowiony stosunkowo niedawno, bo w 2011 roku na mocy ustawy z dnia 3 lutego.

Dla mnie nie jest to tylko święto państwowe, a dzień, w którym warto przystanąć chociaż na chwilę i zastanowić się, ile ci ludzie poświęcili, by nasz kraj był wolny. Zastanówmy się nad tym, że to ONI narażali własne życie, żebyśmy (ja i Ty) mogli żyć w niepodległym państwie.

Odrobina historii: Żołnierze wyklęci, nazywani też żołnierzami niezłomnymi, należeli do polskiego powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego. Był to ruch partyzancki, stawiający opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR. Toczący walkę ze służbami bezpieczeństwa ZSRR i podporządkowanymi im służbami w Polsce.
Mogłabym też pisać historyczne fakty, ale po co? Każdy może sobie sprawdzić. A i myślę, że niektórzy odrobinę orientują się na ten temat.
Uważam, że Radosław Kotarski o wiele lepiej ode mnie opowie historię żołnierzy polskiego podziemia. Filmik pochodzi sprzed roku i polecam też obejrzeć inne polimaty, bo według mnie warto.



Zawsze podziwiałam naszych polskich bohaterów, których krew została przelana. Wiedzieli, że walka jest nierówna, a mimo wszystko bez wahania ruszyli by wyzwolić nasz kraj. Czy teraz przeciętny, dajmy na to - Jan Kowalski... Więc, czy przeciętny Jan Kowalski w dzisiejszych czasach rzuciłby wszystko i poszedł walczyć za ojczyznę? Cóż, znaleźliby się tacy, ale bądźmy szczerzy, że dziś młodzież nie przywiązuje tak dużej uwagi do własnego kraju. Nie darzą miłością Polski i uważają, że "Tu nic nie ma, trzeba wyjechać", a to przecież MY, tak samo jak kiedyś Żołnierze Wyklęci, powinniśmy chcieć zmienić Polskę.
Nasza Polska jest jaka jest. Kocham ten kraj i nie chciałabym stąd wyjechać. A mimo to nie wiem, czy mogę nazwać siebie patriotką. Na pewno nie w porównaniu do oddziałów AK, WiN, NSZ czy innych. Nie wiem, czy od tak rzuciłabym swoje dotychczasowe życie i pobiegła walczyć z okupantem.
Dokładnie rok temu pisałam o Żołnierzach Wyklętych pracę na konkurs z historii. Jednak pewnie mało kto kojarzyłby nazwiska, które znalazły się w mojej pracy, bo dotyczyła moich regionów. Ziemi krasnostawskiej. I co jak co, ale spokojnie mogłabym wyliczyć o każdej porze dnia i nocy co najmniej kilka nazwisk.

Pewnie zastanawiacie się o czym dokładnie jest ten post. Cóż... chciałam trochę pogadać, przelać swoje myśli i po prostu podzielić się z Wami tym. Dlaczego akurat dziś? Uznałam, że taka miłośniczka historii jak ja, nie umiałaby pozostawić tego święta bez komentarza. Czy tu, czy gdzieś indziej - na pewno bym się wypowiedziała. Nie mogłabym przejść obojętnie. Taka już jestem w kwestii historii.

Dzisiaj znowu nie recenzja, ale zwyczajnie nie mam jak się zabrać za te wszystkie wersje robocze postów. Jednak pomyślałam, że znajdę chwilę i chociaż coś napiszę. Jakby nie było, miałam coś tu wstawić dzisiaj. :) Co prawda mocno okrojony, poświęcony pamięci bohaterów post, nie zadowala mnie w pełni. Wolałabym napisać litanię na temat żołnierzy, ale też nie widziałam w tym sensu. Mało kto by wytrwał do końca.

Jeszcze tak z innej beczki. Myślałam o zrobieniu serii postów historycznych, które byłyby poświęcone wielkim Polakom. Jeszcze nie wiem, jaki byłby tytuł, ale to najmniejsze zmartwienie. Ewentualnie - jako że zbliża się matura, to coś o tematyce właśnie maturalnej. Co myślicie? Który pomysł lepszy? Czy może powinnam zostać przy pisaniu recenzji i wstawianiu luźniejszych postów od czasu do czasu?

4 komentarze:

  1. Miło, że ludzie wciąż o tym pamiętają - jednak zdarza się to już coraz rzadziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś widziałam wyniki badań, w których zapytano własnie o to, czy ludzie walczyliby dziś za Polskę, gdyby wybuchła wojna. Tylko coś koło 20% odpowiedziało, że tak. Nie wiem, czy znalazłabym się wśród tych procentów, jednak obawiam się, że nie. Nigdy nie uważałam się za patriotkę i tak już chyba pozostanie. Choć, oczywiście, szanuję nasz kraj, kulturę. Nie bardziej jednak niż inne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że Żołnierze Wyklęci są bardzo niedoceniani i spychani w cień, dlatego to naprawdę chwalebne, że są osoby, które o tym pamiętają :) Szkoda, że dzień ich pamięci został ustanowiony tak późno, ale dobre i to.
    Posty maturalne niewiele mi mówią, co dokładnie by to było?

    OdpowiedzUsuń
  4. Post super, fajnie, że odnalazłam go w przestrzeni blogosfery. Ja nazywam się patriotą-czy nim jestem? Nie wiem- dlatego takie posty wiele dla mnie znaczą. Trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń