środa, 30 marca 2016

[24] Zwiadowcy: Okup za Eraka - John Flanagan

Cykl: Zwiadowcy (Księga 7)
Tytuł: Okup za Eraka
Tytuł oryginału: Ranger's Apprentice: Erak’s Ransom
Autor: John Flanagan
Tłumacz: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 472

Już siódma recenzja Zwiadowców. Coraz mniej przede mną. Ostatnio nic innego nie recenzuję, więc wybaczcie, ale lubię tę serię. Mogę obiecać, że już niedługo recenzje innych powieści.

Akcja siódmego tomu rozgrywa się niedługo po Bitwie o Skandię, a więc chronologicznie wydarzenia są przed Czarnoksiężnikiem z Północy i Oblężeniem Macindaw.
Marzenie Willa się spełniło, otrzymał odznakę pełnoprawnego zwiadowcy. Araluen i Skandia zawarły sojusz, ale pakt staje pod znakiem zapytania, gdy przywódca Skandian - Erak, zostaje porwany przez pustynne plemię. Will, Halt, Gilan, Evanlyn, Horace i Svengal ruszają tropem Aridianów, aż na bezlitosną, spaloną słońcem pustynię. Od tego, czy uda im się uwolnić Eraka, zależy przyszłość Araluenu. Ale bezmierne, pozbawione życia piaski rządzą się własnymi prawami, a zasady, które obowiązują na ziemiach koczowników nie są tymi, których nauczył się Will... Bohaterowie muszą zmierzyć się nie tylko z porywaczami, ale stawić czoła burzom piaskowym i koszmarnemu gorącu.

Przez  większość powieści miałam wrażenie, że bohaterowie idą, idą i dojść nie mogą. Zdecydowanie za dużo chodzenia, za mało akcji, do której przywykłam. Dopiero pod koniec wydarzenia nabierają tempa, co nie oznacza, że większość powieści źle się czyta. Czyta się bardzo dobrze, jak zawsze zresztą, ale mimo wszystko odczuwałam jakiś lekki niedosyt. Jednakże sam pomysł pościgu przez pustynię jest ciekawy i nawet jeśli bohaterowie dużo chodzą, to mimo wszystko z przyjemnością czyta się kolejne strony.

Najlepsze w powieściach Johna Flanagana jest to, że się nie powtarza. Akcja każdej kolejnej książki rozgrywa się praktycznie w innym miejscu, pomijając te tomy, które się ze sobą wiążą, np. piąty i szósty. Przy okazji zmieniają się wrogowie i niebezpieczeństwo grożące królestwu, co według mnie jest świetne i zapewnia dużą różnorodność fabuły.

Powieść zawiera również przesłanie dla czytelnika. Książka ukazuje nam realia prawdziwej przyjaźni, poświęcenia i wiary w to, że najbliżsi nie opuszczą nas do samego końca. A przy okazji wszystko jest opisane prostym, lekkim i nieskomplikowanym językiem, co tylko dodaje uroku Zwiadowcom.

Wartą do poruszenia kwestią jest też zmiana ubioru zwiadowców. Charakterystyczne szaro-zielone peleryny zostają zastąpione takimi, które stworzono specjalnie na potrzeby wypraw na pustynię. Dzięki temu łatwiej im wtopić się w tło, a sam nowy ubiór jest opisany w powieści, więc nie będę streszczała.

Okup za Eraka jest wart przeczytania, jednakże od razu przyznaję, że do najlepszych w serii nie należy. Tendencji zwyżkowej w tym przypadku zabrakło, ale to nie oznacza, że tom siódmy jest dużo gorszy od swoich poprzedniczek. Był dobry, ale do Oblężenia Macindaw niestety mu daleko. Mimo wszystko - polecam.



Cykl Zwiadowcy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz